Tag: deska

W co się ubrać na SUP ?

29 kwietnia 2017
Dodano w kategorii SUP Style, Tagi , , , , ,

W czym pływać na SUPie ?

Stand Up Paddle jest sportem, który nie stawia wysokich wymagań w tym względzie. Teoretycznie możesz ubrać co tylko Ci się podoba. Jednak gdy mówimy o paddlowaniu w trudniejszych warunkach pogodowych na przykład poza sezonem letnim dobrze zaopatrzyć się w niezbędne minimum. Poniżej znajdziesz parę wskazówek co do wyboru pianki oraz innych ubrań na deskę SUP, takich jak lycra UV. Podzielę się też informacjami co do mojej ulubionej marki bikini 🙂

Do napisania tego posta skłoniła mnie sytuacja, w której sama się znalazłam. Przyszedł czas by wymienić starą piankę na nową. Zastanawiałam się długo czy naprawdę jej potrzebuję. Oglądałam mnóstwo modeli w internecie. W końcu uznałam, że najlepiej będzie podobnie jak z ubraniami – po prostu udać się do specjalistycznego sklepu i przymierzyć. Wybrałam się jak zwykle do sklepu Easy Surf Shop w Poznaniu, gdzie zdecydowałam się na zakup pianki surfowej marki Roxy o grubości 3/2 mm z długimi rękawami i nogawkami. Będzie to idealna pianka na deskę SUP wiosną i dłuższego przebywania w wodzie w cieplejszych krajach. Będzie przydatna nie tylko na deskę SUP, ale też do innych sportów wodnych takich jak kitesurfing.

Pianka potrzebna czy nie?

Myślisz sporty wodne i przychodzi Ci do głowy pianka jaką noszą windsurferzy, kitesurferzy itd. Czy pianka jest konieczna do stand up paddle? Powiedziałabym nie, choć jest przydatna gdy chcesz pływać poza sezonem letnim w Polsce. Jest w niej po prostu ciepło. Choć jeżeli chodzi o upadki do wody, to uwierzcie, po krótkim treningu rzadko to się zdarza, więc pianka nie jest must have. Jeżeli jednak chcecie już być przygotowani na każde warunki pogodowe, a także używać piankę podczas uprawiania innych sportów, jak wybrać tą najbardziej odpowiednią?
Pianki różnią się grubością neoprenu. Te 6/5 mm to pianki na sezon jesienno-zimowy. Pianki o grubości 3/2 mm nadają się na cieplejsze wody i sezon wiosenno-letni.

Jeżeli chodzi o piankę typowo na deskę SUP, polecam Wam wersję pianki typu long john – bez rękawów. Podczas wiosłowania wydzielamy bardzo dużo ciepła i w piance z długim rękawem może być wam po intensywnym wysiłku za gorąco. Zakładając piankę long john i kurtkę przeciwwiatrową macie super zestaw nawet na wiosenne czy jesienne pływanie.

Dodatkowo, by ochrnić się przed zimnem proponuję zakupić kamizelkę żeglarską IZEBER Tribord, która pojawiła się ostatnio w Decathlonie. Jest rewelacyjna! Są to kamizelki asekuracyjne, a jednocześnie wykonane są z takiego materiału, że dobrze ogrzewają. Jest to super rozwiązanie na zimniejszy okres przed sezonem letnim. Wielką zaletą jest, że nie musicie dodatkowo ubierać standardowej kamizelki asekuracyjnej, by zadbać o swoje bezpieczeństwo podczas pływania.

Ciekawe są też super designerskie pianki nowej lifestylowej marki Flyn&CO. Marka ta wyrosła ze środowiska surferskiego, ale ich pianki myślę, że super nadadzą się na deskę SUP. Może Was to zaskoczyć, ale jest to polska marka z Wrocławia. Trzymamy w kciuki za ich rozwój, bo robią naprawdę stylowe ciuszki!

Buty do Stand Up Paddle

Pytanie czy potrzebujemy specjalnie buty do pływanai na desce SUP? Uważam, że niekoniecznie. Chyba, że macie trudne zejście do wody i nie dacie rady zrobić tego o suchej i nieuszkodzonej stopie. Jednak tak samo jak z pianką, po pierwszym zaznajomieniu się z deska SUP, gdy już czujemy się stabilnie można paddlować poprostu w sportowych butach. Jeżeli jednak interesuje Cię bardziej profesjonalne obuwie to polecam neoprenowe buty do surfingu lub windsurfingu dostępne w sklepach specjalistycznych (windsurfing, kitesurfing, nurkowanie).
Ogrzeją stopę, nie będziesz się martwić, że je zmoczysz i ochronią też stopy na kamienistych lub koralowych plażach. Przy mierzeniu zwróć uwagę, jak stabilnie czujesz się w tych butach czy podeszwa nie ślizga się.
Buty typowo do Stand up paddle oferuje marka Aquamarina. Nie miałam niestety okazji sprawdzić ich osobiście, więc nie będę polecać. Niedługo zapewne pojawi się info z testów tych butów na portalu www.supsurfer.pl. Rekomendacje możecie śledzić bezpośrednio na portalu. Ja osobiście pływam w butach windsurfingowych w sezonie jesień i wiosna i o gołej stopie w lecie i innych tropikalnych destynacjach.

Lycra

Zdecydowanie mój ulubiony ciuch na deskę SUP! Koszulki Lycry chronią przed promieniowaniem UV i są absolutnym must have gdy wyjeżdżamy na SUPa do tropikalnych krajów. Bez mojej lycry nie przetrwałabym podczas podróży na Filipinach (tu możesz przeczytać mój poprzedni post o super spotach na standup paddle na Filipinach) i wróciłabym z poważnym poparzeniem słonecznym. Pozatym lycry poprostu też fajnie wyglądają 🙂 Moje ulubione marki produkujące fajne lycry to Roxy i O’neil.

Lycry mają różny stopień ochrony przed promieniowaniem UV. Moje lycry mają 50+ ochrony UV i to wystarczy bym nie opaliła skóry, którą przykrywają. Bycie na słońcu cały dzień i aktywne spędzanie czasu na wodzie wymaga ochrony przed słońcem, tym bardziej, że promienie słoneczne odbijając się od wody opalają szybciej i mocniej.

Lycry to najlepsza ochrona skóry. Bardzo szybko wysychają i dobrze dopasowują się do figury. Poza tym marki surfingowe produkują je w naprawdę ciekawym designie. Jak widzicie same plusy, zero minusów.
Lycra to must have na deskę stand up paddle!

Micobikini

Z kolei gdy chcemy już się opalić i pokazać trochę ciała możemy pływać też w bikini. Męskie grono obserwatorów będzie zachwycone. Polecam markę Wicked Weasel – jedynego światowego producenta microbikini czyli microkinis.

W tych bikini na pewno perfekcyjnie się opalicie, a bladych miejsc na ciele zostanie bardzo mało.
Wicked Weasel jest marką założoną w 1994 roku, w Australii. Nie przejmujcie się jednak, wysyłają za granicę, do wszystkich krajów świata. Moje mikrobikini dotarły do mnie pocztą po około 3 tygodniach i były warte oczekiwania. Owszem, są mini mini, ale dzięki nim ładnie się opalam i rzadko kiedy spotykam na plaży dziewczynę w tym samym stroju.

Legginsy/szorty/top

Jeżeli mówimy o stroju na deskę SUP w sezonie letnim, wtedy gdy jesteśmy już na tyle zaznajomieni z deską, że nie grozi nam upadek do wody, to polecam po prostu strój sportowy. Legginsy lub szorty, top lub t-shirt. Paddluje na desce SUP w sportowych, szybko schnących ubraniach, które normalnie założyłabym na siłownie czy do biegania.

Tak naprawdę nie ma znaczenia co zakładasz. W sezonie letnim nie potrzebujesz nic nadzwyczajnego. Pływanie na desce SUP nie wiąże się z obciążającymi kieszeń zakupami specjalistycznych ubrań. Najważniejsze to być aktywnym.

See ya on water!

Nautic SUP Paris Crossing 2016

Mroźny poranek, minus 2 stopnie Celsjusza, 600 uczestników na punkcie startu w żółtych i różowych koszulkach, a ruch wodny na Sekwanie całkowicie wstrzymany.

Tak wyglądał początek wyścigu Nautic SUP Crossing w Paryżu. Wzięło w nim udział ok 400 uczestników w kategorii amatorów , 100 profesjonalistów i 100 partnerów. Jak słusznie stwierdził zwycięzca wyścigu na Sekwanie „It was very cold, but lovely”.

Trasa wyścigu Nautic SUP Paris Crossing 2016 w kategorii profesjonalistów to 13.6 km. Amatorzy musieli pokonać niewiele mniej, bo 11 km. Przepiękne widoki, które mijali po drodze na pewno wynagrodziły im trudy minusowej temperatury tamtego poranka. Obserwując wyścig doszliśmy do wniosku, że Paryż to najbardziej malownicze miejsce na Stand Up Paddle jakie do tej widzieliśmy!

Poniżej nasza fotorelacja z SUP wyścigu, który towarzyszył targom Nautic Paris Boat Show – największej indoorowej wystawie sportów motorowodnych we Francji, która miała miejsce w halach Paris Expo Porte de Versailles od 3 do 11 grudnia 2016.

Jak wyglądał SUP race na basenie w hali wystawowej możecie zobaczyć w części drugiej Nautic SUP Paris Crossing 2016 – Nautic Paris Boat Show (link)

I tak się zaczęło! 2 minuty przed 8 rano zawodnicy wystartowali zaczynając wyścig w temperaturze minus 2 stopni Celsjusza. Na całej długości wyścigu, na mostach stali ludzie, którzy dopingowali ścigających się zawodników. Imponujące, że ruch wodny na Sekwanie został zamknięty na czas wyścigu.

Na centralnej wyspie, wyścig rozdzielił się na dwie grupy. Amatorzy popłynęli nadal prosto, a pros skręcili w prawo, by opłynąć dwie wyspy w centrum Paryża. Największa trudnością było płynięcie pod prąd dodatkowe 3 km. Przy prędkości strumienia 1.5km/h nie było łatwo!

To już prawie meta! Miniatura Statuy Wolności na Wyspie Łabędzi sygnalizuje, że do mety został jeszcze jeden kilometr.

Jesteśmy pod wrażeniem. Pierwszy zawodnik z grupy amatorów, po mniej niż godzinie przekracza linię mety. Niektórzy wyglądali na wykończonych, inni nakręconych, ale wszyscy z pewnością na szczęśliwych.

Zwyciezca w kategorii profesjonalistów – HASULYO Bruno – łapie oddech. W tym samym wyścigu startował jego brat, któremu należał się też uścisk zwycięzcy.

W filmiku poniżej widać, że bracia są z siebie i swoich osiągnięć nawzajem bardzo dumni.

Jaka była strategia Bruno na wygraną?Poprostu padluj, padluj ile sił… Ponieważ jak powiedział “Jak masz taki zły start, później musisz dać z siebie wszystko”. Zastanawiamy się co konkretnie miał na myśli mówiąc kiepski start, gdyż przepłynięcie 13.6 km zajęło mu zaledwie 1:17:13. Co by było gdyby miał dobry początek?

W przeciągu godziny na wybrzeże dopływali zmęczeni amatorzy jak i profesjonaliści. Jak mówi olimpijski ideał „Ważniejszym jest wziąć udział niż wygrać” (P. De Coubertin). Uwierzcie, gdy dotknęliśmy wody w Sekwanie, możemy wam powiedzieć, że przy minusowej temperaturze walka z zimnem i sam udział w wyścigu w tak pięknej scenerii był już zwycięstwem zawodników.

W części drugiej znajdziecie relację z części indoorowej wyścigu, który odbył się później tego samego dnia na terenie targów Nautic Paris Boat Show.